^^

Tak wiec poczatek dnia nieudany, nie moglam jechac na ta wycieczke ze swirusami bo mnie zle wpisali na liscie i dupa nie moglam jechac, bylam taka wsciekla ze az kipilo :/ grrr ale co tam potem oddali mi kase i pojechalam sobie do domciu bo do zajec mialam jeszcze jakies 3 godzinki :P no i jak tak sobie sedzialam na przystanku to tak fajnie swiecilo slonce i to i czekolada poprawila mi humorek :D :D 

Potem na Bus Station taki stary koles do mnie podszedl i mowi - sorry I just seen a beautiful girl in a bus, and it was YOU -> hahahaa no nie moge ludzie mnie po prostu szokuja :P :o  

Przyjechalam do domu i sie opalalam bo bylo tak fajnie, no wlasnie bylo tak fajnie i musialam potem jechac do collegu ehh no ale na psychologi nie uwierzycie ale mi sie humorek poprawil :P i w drodze na przystanek z Benem sie bilismy jak dzieci butelka i zwinietym papierem, nie moge hahahahaha smisznie bylo :P

Dobra to tyle, aaa fotka taka bo ehhh sama nie wiem :P

peace