hmm co ja dzisiaj robilam..
od rana napewno straaaasznie sie ucieszylam jak ten deszcz za oknem...
poźniej gotowanie zupki fajnie było
ale wiecie nie takiej z torebki
po południu zakupu...ale to nie był moj dzien chyba bo nic nie kupilam
wieczoram sie totalnie zalamalam...ale to przemilczmy.
moze za rok taka szansa sie pojawi...zobaczymy.
a teraz..hm aha dedyk dla tego pana co o nim mowa byla w ostatniej notce
i to wy powinniscie byc mu wdzięczni bo by tej fotki ani taakiej dlugiej notki nie bylo
a no i jeszcze mnie dzisiaj czeka test na to czy mozna mnie jeszcze bardziej zdolowac
i trzymam cie za słowo
no to jeszcze tylko pozdro dla tych co zawsze i tych co zawsze zapominam a ze razem jest tego tak duzo to juz sie nie zmiesci no i ktos tu sie nie mogl doczekac takze jednym słowem
ofocjalnie mowie ze skonczylam