Wkońcu mam zdj.
Dzisiaj z Kasią , Macysią i Monią . ; )) siedzienie do 5.40 rano . ołl je .
to było naprawde coś . Marcela nas tylko uspokajała . przespane tylkko 30 minutu . ; //
i smarowanie się noteelą . nie zastąpionee . Masakra . ale warto było . a pokój . szkoda gadać . ; ))
poteem do domu nauka i odnowa z nimi . Tylkom poteem jeszcze był Kubuśś ...
wycie do ksieżyca o północy to było coś . haha . Zaraz trzeeba spadać odespać
tamtą nockee . Bo one pewnie już dawno chrapią . Mohee . ; **
Jutro pewnie stawki , królówka albo wolaa . ; )) z chłopakami
i łażenie pod mosteem na woli . haha . rzucanie się zgniłymi jabułkami i czekanie na babcie
która wyjdzie z domu i nas ojebie za "zwalanie" ich z "drzewa"
dobra ja idee śnić o Nimm . Mm jak ja chce do tego czasu wrócić co byłaam z tobą . ale
to nie realnee . Kochaam cię .
Widziała w nim coś więcej niż zwykłego chłopaka. Nieustannie tonęła w jego niebieskich jak ocean tęczówkach. Nie potrafiła określić go jednym pustym zdaniem. Uwielbiała z nim przebywać. Bała się na niego obrażać, bo wiedziała, że może dojść do wielkiej kłótni. Czuła lęk, przed tym, że go straci, a przecież znaczy dla niej wiele. Zrobiłaby dla niego wszystko. Oddałaby nawet za niego życie. Z wielkim trudem powstrzymała się od płaczu, gdy złamał jakąś obietnice. Męczyła się, ale nadal kochała. `