Nadszedł czas
I choć mój sentymentalizm jest bardzo silny
I choć już tęsknię
I choć szalenie boli
To dzisiaj jest ostatni dzień mojej żałoby
Ostatni taki dzień, kiedy pozwalam sobie na to wszystko
Kiedy wypełnia mnie pustka
I kiedy czuję potworny smutek
Jutro będę musiała wstać
I zacząć żyć
W każdym możliwym znaczeniu tego słowa
Dziękuję za wszystko.
Wyjadę pogodzona.
Wyjadę z nadzieją.
Że to tylko po to, aby było lepiej.
Nie zapomnę.
I nie rozstaję się na zawsze.
Mój Drogi, zawsze będziesz miał ciepły kawałek mojego serca.
Kraków, żegnaj!