photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 STYCZNIA 2012

spełniony sen

Nastąpił drugi etap wprawiający w ruch sercowy pył. Odbył się w atmosferze silnej zazdrości, zimna kościstości bieli i bolesnego napięcia policzków. Cudowny uśmiech dopełniający okrągłe, przezroczyste oczy, stał się uśmiechem uznania dla podświadomego wykorzystywania gwieździstego czasu. Wypełnił całe moje wnętrze ciepłem podstawy dłuższych relacji. Cukrowa nadzieja na ustach zostanie zapewne wykorzystana w inny sposób. Nie przywykłam co prawda do zapachów nocy pozbawionych esencji. Tajemniczość tych zapachów zmusza mnie w dziwny sposób do porzucenia poprzedniej fantazji. Moje zwierzę stało się psychicznym połączeniem między nami, które w rzeczywistości nie miało miejsca. Wyobrażam sobie, że stałam się obiektem niepewnej rozpaczy. Czy to ja sobie wyobrażam, czy owa tajemniczość, która zapewniła mi bezpieczeństwo nieprzytomnej nocy?

Psychopatyczna charyzma stara się swym prostactwem i bezpośredniością wedrzeć do moich snów. Szczęśliwie jest tylko substytutem esencji, której się to udaje. Po raz kolejny w moich snach spełniają się marzenia z Arizony.

Komentarze

metztlii majtkowo xD
05/01/2012 19:33:02