photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 GRUDNIA 2011

życiowe piękno

Zaakceptowałam to wątpliwe miejsce. Zwykłam wsłuchiwać się w rytmiczne odgłosy swoich paznokci na posadzce, oznaczać drogę wodnymi kroplami spadającymi z mej srebrzystej brody. Jestem obiektem największej czułości w tym domu. Oprócz konfrontacji, nie widzę innego sposobu na wyrzeźbienie w sali swych dziecięcych lęków. Brakuje mi różowego pluszu zwykle towarzyszącego mi w chwilach zwątpienia i szczęśliwości. Ukojenie dawało mi wyłącznie gładzenie brodawek na mym podbrzuszu. Niezrozumiałym dla mnie jest świat ciągłego mojego dążenia do zupełnie zbędnych, abstrakcyjnych bytów. Całe to niezrozumienie wynika tylko z jednej, niezaspokojonej potrzeby, która jawi się w mym kudłatym wnętrzu.