ile razy się widzieliśmy na Żukago, w kościele, nad jeziorkiem, tyle razy się mijaliśmy, nasi znajomi nawet się nieraz przywitali, a my nie zwróciliśmy na siebie uwagi i dopiero pół roku temu coś uderzyło, z taką wielką siłą, nierozerwalną, niezniszczalną, najpotężniejszą siłą...
pamiętam jak zaczęliśmy pisać, to ja juz poczułam, że coś jednak chyba zaczyna być na rzeczy i aż 30 sierpnia, gdy przyszłeś na moje urodziny to oszalałam z lekka, siedziałam wtedy z Olgą, haha, pamiętam co powiedziałam jej 'Patrz, to jest Robert, chyba będzie mój'... ale to chyba było zbędne, bo powiedziałam to z taką pewnością, szczególnie jak siedziałeś obok i się mi przyglądałeś i cały czas uśmiechałeś. Mniam, Słodki uśmiech <3 wtedy bodajże zadzwoniła Twoja mama i wyszłam za Tobą, godzina jakoś po 20. no troszkę zimno było to mnie przytuliłeś i zaczęliśmy rozmawiać i tak jakoś od razu wszystko prosto z mostu, szczerze, jakbyśmy znali się od lat i ufali sobie bezgranicznie... no ii się pocałowaliśmy i potem cały czas na imprezie byliśmy razem. Zaczęły się tematy, które były niezbyt do ogłaszania komukolwiek, ale bardzo ważne w naszych życiach, to poszliśmy do środka, bo było ciszej i sobie rozmawialiśmy o wszystkim i przytulaliśmy się całowaliśmy. A jak sobie leżeliśmy powiedziałeś, że jak odpowiedziałabym Ci TAK to byłbyś najszczęliwszy na świecie, wtedy powiedziałam, że miałabym to samo gdybyś się zapytał.. no i się zapytałeś i odpowiedziałam TAK. Tyle radości w jednej sekundzie *.* jeszcze troche pogadaliśmy i wyszliśmy do reszty, byliśmy nierozłączni, znaczy.. jesteśmy do dziś i będziemy do grobowej deski :). Wtedy musieliśmy ogarnąć ludzi bo trochę burda się zrobiła, w kóncu wszyscy poszli to GOŚCIE MNIE wyjebali z MOJEGO łóżka, w MOJEJ przyczepie, na MOJEJ działce, na Mojej imprezie w MOJE urodziny xD no i musieliśmy spać na trampolinie, mrr :D
Rano obejżeliśmy z grubsza zdjęcia i sprzątaliśmy po imprezie, pakowaliśmy rzeczy i szliśmy na spacer poszukać krzeseł xD
Później z Białym szliśmy do sklepu sprzedać kraty, wtedy poszliśmy do mnie, obejżeliśmy dokładnie zdjęcia, wtedy Wy poszliście do mojej babci kupić fajki na sztuki a ja w tym czasie się ogarnęłam. Pojechaliście do domu a po południu do Ciebie przjechałam i tak to się pięknie zaczęło <3
Mimo, że czasami nieświadomie robimy coś wbrew sobie, to później żałujemy i naprawiamy to wszystko, chociaż w sumie nie ma czego naprawiać, wszystko jest pięknie, cudownie <3 Jesteśmy najlepsi! ^^
Wczorajszy dzień, wieczór, noc, dzisiaj, szczególnie jak mnie odwoziłeś, Kotek... jesteś wspaniały, dziękuję Ci za wszystko! <3 nie ma słów na świecie by opisać, ani czynów by okazać jak bardzo Ciebie kocham! Już do końca świata u Twojego boku być, jak Twoja cudowna dziewczyna, dobra przyjaciółka, zajebista siostra, wspaniała żona :*
Już na zawsze w moim sercu zamieszkałeś.
KOCHAM CIĘ ! <3