Dziwnie. Najlepszy możliwy tytuł.
Po pierwsze
Od niedzieli walczę o zdrowie. Nie wiem, czy wygrywam, wiem, że nie przegrałem.
Od dziś mi się kaszle trochę, katar nie daje za wygraną, ja też nie. Walka trwa.
Rodzice nie chcą mnie jutro do szkoły puścić, próbując siłą narzucić mi lekarza.
Nie mam czasu na lekarza. Wyciąganie ocen i niewidzenie tej Jednej Osoby, która daje mi więcej sił niż ta cała chemia zwana lekami, spowodowałoby znaczne pogorszenie obecnego stanu.
Jutro mam zdawać angielski i walczyć z Julkiem o 4 z geografii. Jak mnie nie będzie, to średnia spadnie o -0,14, ale stan zdrowia pogorszy się o 200%...
Jest wobec tego sens pójścia do lekarza kosztem lekcji, Drodzy Rodzice..?
Po drugie
zbyt osobista sprawa.
Po trzecie
Pierwszy miesiąc razem <3 Oby więcej takich.. miesięcznic xD ;]
Po czwarte
jestem tu tylko po to coby angielski powtórzyć. Naszło mnie na żale i chwalenie się xd to piszę.
Po piąte
choć tyle, że krztyna szczęścia mnie nie opuściła..no i ta odrobina kreatywności... foto :D
`If you love me
Just remember
That I always be with you.`
<3