DAWNO mnie nie było i nawet myślałam o zawieszeniu photobloga ale wracam :)
zrobiłam syf na tym pb ale się to naprawi.
dużo ostatnio myślę (nie żeby to był jakiś wyjątek!), chyba aż za dużo ale o tym przy okazji innych zdjęć.
siedze sobię teraz z jakże błogą myślą że przede mną teoretycznie 2 dni wolnego i jem sushi. ale nie byle jakie sushi, bo zrobione przeze mnie! Ha!
no dobra nie oszukujmy się: nie jem, tylko wmuszam w siebie sushi, które jest ogólnie bezsmakowe.
tak więc sushi to nie jest to co Paulina lubi najbardziej więc...
następnym razem robię sajgonki