są wakacje. a w wakacje poziom sprzedaży alkoholu wzrasta, dlatego żarty o takiej a nie innej tematyce ;)
Konferencja właścicieli browarów, a po jej skończeniu wspomniani szefowie wybieraja sie do baru.
Szef browaru Okocim podchodzi i mówi: proszę najlepsze piwo świata - oczywiście Okocim.
Kolejny szef zamawia: poproszę najlepsze polskie piwo- Warka Strong (i nie ma mocnych...)
Kolej na szefa Lecha, zamawia: Lej pan najlepsze piwo- Lecha oczywiscie...
Na koniec podchodzi szef Zywca: poprosze Colę..
Barman jest troche zdziwiony, ale podaje colę. Pozostali szefowie patrzą jednak na tego z Żywca i pytają? Dlaczego wziąłeś cole?
Skoro wy nie pijecie piwa i ja nie będe.
- Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu - mówi Antek do kolegi - ze
wreszcie sobie powiedziałem, czas raz na zawsze z tym skończyć!
- Z piciem?
- Nie, z czytaniem.
Idzie zalany koleś po klatce schodowej i puka do drzwi.Otwiera kobieta. :
pijak: - dzień dobry czy ja tu mieszkam ?
kobieta: - nie, pan tu nie mieszka.
pijak: - dziękuję przepraszam
Idzie parę schodków w górę i znowu w to samo miejsce.
pijak: - dzień dobry czy ja tu mieszkam ?
kobieta: - nie, pan tu nie mieszka.
Zdenerwowany przeszedł parę schodków w dół i znowu się wrócił.
pijak: - dzień dobry czy ja tu mieszkam ?
kobieta: - już mówiłam panu, ze pan tu nie mieszka!
pijak: - no to jak .... pani mieszka wszędzie a ja nigdzie??
Siedzi dwoch pijaczków w knajpie. Pija ostro. Około północy:
- Wiesz stary, musze już iść.
- A daleko masz?
- Nie, na Matejki, tu zaraz obok.
- Tak? Ja tez mieszkam na Matejki. Dwanaście.
- Co ty!? To jesteśmy sąsiadami. Ja pod dwójką na parterze.
- Zaraz... To JA mieszkam pod dwójką!
- Chwila....... JACUS!?
- TATA???????