Pieprz to wszystko i niczego nie żałuj
Zapalę światło w tym ciemnym miejscu
Potrzebuję głosu, który pozwoliłby mi
Który pozwoliłby mi uwolnić się
Pieprz to wszystko i niczego nie żałuj
Zapalę światło w tym ciemnym miejscu
Wieszam się na sznurku od medalu
Święty gniew, ogarnia mnie
Moje słowa są niewyraźne
Jakby wokół panowało trzęsienie ziemi
Tak trudno dostrzec
Czy toja? Czy tostrach?
Niczym szaleniec wyładowuję gniew na tobie
Potrzebuję gniewu by się dobrze czuć
Potrzebuję gniewu tylko dla siebie
Mojego gniewu nie mogę opanować
Potrzebuję gniewu by być sobą
Muszę wyładować swój gniew
Wyładować go