`Siedzę pod bramą.
Piję wódę i oglądam babę ospałą.
Moja kobieta to jest.
Wstaję powoli jak pies.
I muszę biec,do niej biec.
Ona wstaje i wymachuje cycem.
Potem oddaje w me ramiona ciszę.
Wydaje się miła.
Tak jak gołębica która za oknem gnieździła.
Lecz ona nic nie piła i nie paliła.
Stringi z rana załozyła.
Włosy rozwiał wiatr.
A ja poszedłem dalej w dal.
Frydzio ; )