Bez względu na to, co człowiek próbuje robić w życiu, zawsze zostaje i jest sam.
Nie wiem, czy istnieje ktoś, kto pragnie poznać drugą osobę. Wszystko sprowadza się do tego, żeby druga osoba spełniła nasze pragnienia i oczekiwania. To kompletnie wystarcza. A poznać taki typ osoby jest bardzo łatwo. Wystarczy nie spełnić choćby jednego głównego oczekiwania. I puf. Rzekomy związek, rzekoma miłość.. rozpadają się w nicość.
Żyjemy pragnąc poznać kogoś, kto nam się spodoba. Po serii porażek żyjemy już jedynie po to, abyśmy MY się komuś spodobali. Po kolejnej serii porażek.. Mamy wyjebane. Wszelkie głębsze uczucia są wypłukiwane regularnie, z wielką starannością. Jeden związek niszczy tę pozytywną naiwność, drugi zniszczy te pozytywne nadzieje i siły, trzeci zniszczy pozytywną wrażliwość.. a kolejne niszczą kolejne pozytywne emocje. Na świecie nie ma próżni. Na miejsce tego, co umarło, pojawia się coś nowego. Zawsze gorszego. I nie wolno o tym pamiętać, bo wtedy ludzie wpadają w stadium zwane depresją.
Trzeba zamknąć oczy i udawać.
Bo kiedy otwarcie mówisz, że nie chcesz już więcej udawać to..
Zostajesz sam.
Ludzie nie lubią tych, którym się nie podoba życie. Wymyślili na to bardzo nieprzyjemne słowo - narzekanie. Niektórzy nawet jeśli by nam umarła własna matka, to powiedzieliby "nie narzekaj" i dodali coś w stylu "innym umarł też ojciec a nie płaczą".
Jeszcze całkiem niedawno miałem siły na walkę z czymś takim. Otwarcie się temu sprzeciwiałem. Ale jak widać i to jest w stanie ze mnie wypłukać "odpowiednia" .. rzeczywistość.
Starania tracą sens, nawet te .. To śmieszne, ale umknęło mi słowo określające... o już jest. BEZINTERESOWNOŚĆ. Tak. To już ten etap, gdzie to słowo odchodzi nawet w moje zapomnienie.
Mam jakiś problem. Myślę, komu mógłbym o nim powiedzieć. Nic. Pustka. Jest jedna osoba, ale ona, jako jedna z wielu, nazywa to "narzekaniem". Ludzie nie mają problemów.. Oni NARZEKAJĄ. Kolejne dwie osoby, którym teoretycznie mógłbym to powiedzieć - nie obchodzi ich to. Kolejna osoba - może by ją obchodziło.. gdyby sama aktualnie miała jakiś problem a więc w końcu znalazła dla mnie czas.
I jeszcze jedna osoba.. Osoba, która szczerze mi się przyznała, że jestem tylko tanim zamiennikiem, wykorzystywanym z braku lepszych.
Tak. Ludzi bardzo obchodzą inni ludzie.
W jednym przypadku - jak czegoś od nich chcą.