Prawie idealne zatrzymanie
Wreszcie wróciłam z nad morza. Po kilku dniach leźenie na plaży robi się trasznie nudne.
Teraz nareszcie do koni. We wtorek skocze do lizawic, a w czwartek i może w weekend,
do Pera i Zośki. Jak ja sie za nimi stęskniłam
Zośka dalej podstawy ( skręcanie ), a z małym trzeba przygotować się do następnych zawodów