Pogoda dostarcza niezłej dawki depresyjnej.
Trudno jest żyć z myślą,że nic się nie osiągnęło w życiu oprócz wykształcenia średniego, że skończy się przy kostce brukowej albo na ulicy żebrając o grosze na chleb.
To takie straszne,że moje życie tak się zmieniło w 4 miesiące, że postawiłam sobie tyle poprzeczek, tyle wyrzeczeń i ambicji jeszcze więcej, że tak się zmieniłam.
A na dodatek jeszcze te 5 miesięcy dostarczyło mi niezłego wycięczenia mojego "silnego charakteru", dziś wybuchłam.
Mam ochotę to wszystko rzucić, uciec i odpocząć od wszystkiego. Wyjechać chociaż na krótki okres.
Chcę być sobą, nie osobą którą ludzie chcą bym była.
Szkoda, że w dzisiejszych czasach trzeba udawać kogoś innego.
05.05 - wybuchłam po raz pierwszy.