I want to experience !
Dodano: 14 MAJA 2015
niedyspozycja
niedyspozycja
Uwaga! Zdjęcie zawiera drastyczne treści !!!
Wyobraźcie sobie: wstaję rano. Gardło boli, głowa też, ogólnie samopoczucie do bani - ale do pracy trzeba jechać, bo głupio brać L4 na okresie próbnym... Godzina 7:50, jeszcze nie dojechałam do pracy, a zobaczyłam telefon od Właścicieli stajni. Ten kto ma swojego konia wie, że telefon o takiej porze nie znaczy nic dobrego ... Kali rozwaliła nogę. W nocy. Konie spędzają noc na pastwisku, więc winien mógłbyć płot, kamień, deska, cokolwiek
Rana na 5 cm. została zszyta przez baaardzo miłą i profesjonalną panią Wet. Mój portfel jednego dnia stał się puściutki - takie uroki posiadania konia. Ehh nowy czambon i popręg muszą poczekać :P
Kalunia chowana w systemie 24.h na dobę na pastwisku była bardzo rozczarowana przymusem NIEOPUSZCZANIA boksu ... Biedactwo. Do piątku na pewno nie zobaczy trawki, być może w sobotę ją wypuścimy jak rana będzie się dobrze goić.
Swoją drogą - pasuje jej żółty, prawda? ;)
Komentarze
kalipsoo
Najgorsze takie zranienie, gdy nie wiadomo co i jak, tak samo jak mój królik zadrasnął sobie oko i mało brakowało a całkiem by przebił i by wypłynęło :( Człowiek dba jak może, a i tak czasami się coś zdarzy, albo jak mój kot skoczył jakoś niefortunnie do otwartego kartonu i wypadła mu żuchwa! Musiałam ją wbić na miejsce.. uff te zwierzaki!
19/05/2015 17:25:08
aroid
Biedna Kali.. Szybko sie zagoi, mlody, zdrowy kon.. Pewnie nawet nie zauważyła draśnięcia:-)
16/05/2015 8:01:47
aurynka
Albo nawet galazka :-/ tak patrze na ten opatrunek i mam szczere watpliwosci, czy zawijanie nogi na tej wysokosci, to dobry pomysl. Pamietasz, jak Samanta miala rozcieta noge na tej wysokosci, tylko na prawej nodze? No to, wtedy raz jedyny miala zalozony opatrunek i nigdy wiecej :-(
14/05/2015 20:37:30
khalissi
Masz trochę racji - po dobie opatrunek był nadal zawinięty ... ale poniżej rany, która została na wierzchu. Zsunął się od poruszania nogą. Chociaż z drugiej strony nie zawijać świeżo zszytej rany? Koń zagląda, liże, może zahaczyć, nie wspomne o kurzu i zakażeniu. Sama nie wiem co lepsze, choć mam nadzieję, że już nigdy nie będę musiała się zastanawiać ;)
15/05/2015 22:43:56
aurynka
Zdecydowanie dylemat i paskudne miejsce do szycia :-( zwlaszcza kiedy kon kocha sie klasc w boksie. Tez mam nadzieje, ze zadnej z nas wiecej to nie spotka :P
16/05/2015 10:20:15
xxpassionxx
jeeej, no nie ladnie się zalatwila, ale jak to się mówi: 'do wesela się zagoi' :D
ja tez jestem bankrutem przy tym moim koniu :P
ja tez jestem bankrutem przy tym moim koniu :P
14/05/2015 15:44:12
esiokfanta
Nie ma to jak dostrzegać pozytywy w ciężkich chwilach :D to ci Kali nabroiła ;)
14/05/2015 14:12:23
garfildek
Tja... szczęście w nieszczęściu takie, że widać gołym okiem co jest nie tak. Znacznie gorzej jest, gdy nic nie widać a koń kuleje ;) A tak... do wesela się zagoi i będzie git :)A co do żółtego... jest suuuper. Przynajmniej dopóki się nie rozjaśni ;) Pracuję z gniadym, co ma żółty komplet i wygląda bajecznie :D
http://www.photoblog.pl/garfildek/167917663/harcys.html
http://www.photoblog.pl/garfildek/167917663/harcys.html
14/05/2015 1:55:41
