podobne wafle sobie kupiłam ^^ żałuję, bo jeden ma aż 82 kcal i nie wiem kiedy zjem to gówno..
LIPA, szczerze powiedziawszy.
Dziś znów było 250 kcal mniej więcej.. a ja nie chudne, nie mogę się wypróżnić.
Byłam na zakupach, miałam taką ochotę kupić steki do hamburgerów.. tsa, ale nie, bo bd jojo.
Tak sobie myślę, że gdybym zjadła normalnie choć raz, to wylądowałabym w toalecie.. ale jak przytyję? .. nie, nie chce tego.
kupiłam dziś wyjebane rurki, są mega obcisłe, kilka kg w górę i mogę o nich pomarzyć, na razie są akurat i widze w nich gróbe nogi.
Najgorsze jest to, że ojciec się skapnął, gada, że wydłuża mi się twarz, że chudne.. ciągle przynosi mi jedzenie, a mnie męczy to ukrywanie go gdziekolwiek. Nie wiem już nic.
H E L P.