Ło rany znowu tak długo nie pisałam... w końcu przyszła wiosna a wraz z nią zmiany, zmiany i jeszcze raz zmiany... Przestałam już się tak przejmować maturą na szczęście, bo wiem że nie mogę oczekiwać od siebie cudów ;) staram się jakoś wyjść ze wszystkim na prostą ale nie jest łatwo.... nie da sie pstryknąć palcami by wróciło to co było... także niestety samotność mi trochę dokucza... zwłaszcza że od jakiegoś czasu nie jestem już z K... heh... niby jest mi dobrze i w ogóle, ale ciągle coś mnie gryzie, ciągle coś jest nie tak.... i tak strasznie nic mi się nie chce o_O kurcze, nie wiem co ze sobą momentami zrobić... wiem, że muszę się wziąć do roboty by w ogóle zdać tą maturę... heh, a w głowie mi teraz tylko imprezy :) jeszcze miesiąc :/