Znowu się opuściłam w dodawaniu notek... Ale kurcze, to wszystko mnie przerasta... Szkoła, matura, nic tylko siedzę i próbuję się uczyć... Oczywiście z różnym skutkiem, bo człowiek bez przerwy i przyjemności nie potrafi zapieprzać, ale ja chcę z siebie zrobić maszynę do nauki rzecz jasna :D no efekt jest taki że padłam i ciągle niewyspana jestem i na nic nie mam siły... Zrobiłam sobie trochę wolnego od szkoły , oczywiście ciągle starając się coś robić :D tak wiem, jestem nienormalna i kiedyś się zakatuję :) no ale nie o mnie i moim narzekaniu miała być ta notka...
Chciałabym wam przedstawić naszego nowego domownika, mojego drugiego synka - Elmo Silverbastis*PL :D Przywieźliśmy go z Bolesławca w ostatnią sobotę :) tak, po tym wszystkim co przeczytaliście możecie mnie uważać za kompletną wariatkę :) Po prostu się zakochałam w tym futrzaku więc pojechaliśmy prawie pod granicę by go ściągnąć do Łodzi :) ale jest uroczy, prawda? :D zeby było weselej mamy jeszcze kocicę babci tymczasowo na przechowaniu także siedzę w domu z czterema kotami :) całkiem ładnie się dogadują, a zabawa przednia ^^
Jutro Rudzielec idzie na kastrację No ale tak będzie dla niego lepiej... Nikt nie chce po nim dzieci, nie będzie już brzydko pachniał i będzie mu lepiej... także to dla jego dobra :) niestety okazało się też że ma herpes wirusa, prawdopodobnie odziedziczonego po matce i będzie nosicielem do końca życia... z tego co zrozumiałam to ma osłabioną odporność i stan zapalny dziąseł... Od dwóch tygodni jezdzimy co drugi dzień na podanie antybiotyku... I jeszcze dostaje lekarstwo w domu... Najważniejsze że nie zagraża to jego życiu i nic go nie boli :)
No ale dosyć tego bo znowu zaczyna zanudzać :) Trzymajcie się cieplutko :* dziekuję tym nielicznym którzy jeszcze ze mną wytrzymują :D