Niedawno uświadomiłam sobie, że próbowałam wcześniej być superbohaterem. Pamiętałam o wszystkich, zapominając o sobie. Kiedy przestało mi się udawać, a dobre uczynki zaczęły obracać się przeciwko mnie - zrezygnowałam. Zmieniłam się, "zniknęłam", zaczęłam unikać ludzi, tracić najbliższych i co lepsze - nadal to robię. Straciłam przy tym swoje ideały, ludzi, którzy byli przy mnie w każdej chwili, wspierali dobrym słowem, kiedy trzeba było, pomagali obrać dobry kierunek.
Oddałam się samotności, żyjąc w samotni, chowając się wśród obowiązków, prac domowych, seriali, nierealnego świata, który uświadomił mi, że nigdy nie będę perfect i zapomniałam o tym, co najważniejsze.
Chyba pora, by ktoś z tych bliskich powiedział mi "Pomyśl o sobie, jestem z Tobą". Przydałoby się. Nie liczę na cud, sama jestem sobie winna. Sama teraz muszę obrać dobry kierunek i zaczynać od nowa.
Wina leży po mojej stronie, jest mi bardzo przykro, że dopuściłam się do tego. Zawsze chciałam waszego szczęścia i macie je, cieszę się bardzo. Ja nie jestem szczęśliwa, znów łudzę się każdego dnia, że jest mi lepiej, ale nie jest. Bez was nigdy nie będzie mi lepiej. Bez przeszłości i beztroskich dni. Tego nie zmienię.
Nie wierzę w siebie tak mocno, że nie czuję się na siłach napisać, wyjść z domu, porozmawiać. Przepraszam. Będę próbować. Z góry przepraszam. Przepraszam was, przyjaciele i siebie. Tyle szans zmarnowanych, przez paraliżujący mnie strach. Nawet nie umiem się zdobyć na "nigdy więcej". Zawiodłam.
Nie dane jest mi być superbohaterem.
Przynajmniej próbowałam.
18 WRZEŚNIA 2022
17 CZERWCA 2022
16 LUTEGO 2016
6 LUTEGO 2016
3 LUTEGO 2016
30 STYCZNIA 2016
19 STYCZNIA 2016
9 STYCZNIA 2016
Wszystkie wpisy