Hahahhah hahahah dobrze wczoraj wieczorem!. Ja z wami więcej nie wracam...Boże. Hahahahha ale Pudzian pokazał ząbki!. O tak udało się!. No ale od początku. Rano zamuł, z resztą tak jak dzisiaj. późnmiej z Honorata, do domu. Wieczorem z dziewczynami na skejta po ciacho. Om. Rabarbar!. Szkoda, że zielony..hahah ale dobre ciasio, dooobre!. Andrzej piekarz. Hahahhah później Honorata do domu. A na skejcie rozmowy na twórcze tematy. Tak Kasia obczajka dziewczyn. Szkoda, że poszły..mogło być tak pięknie.. Hahahha. No potem tadzik się przywalił, ale no..musieliśmy iść. Monika do domu a ja jeszcze z chłopakami. Ja pieprze..hahahha. Suuchary!. I ta krępująca chwilowa cisza... Piotrruś, Piotruś..ahhahhahah ok. Dzisiaj jak na razie zgonuję. Fajnie. Po południu Żela przyjeżdża. Na dworek ogółem cza wyjść a wieczorem znowu do chłopaków, ale dzisiaj moje ciasio. omomomomm krówka!. Hahahhah a mnie nadal brzuch boli po tych niedzielnych ciastkach.. Serio im nie wyszły... Ale na głupotę nie ma rady. Mam przbiec 7 kilometrów..hahhaha dobre sobie. W snach. Ale kiedyś przebiegnę z przerwami ale przebiegnę!. Hahhaha wczoraj Andrzej popylał za mnie, dziękuje!. A ja jem ciasto, sama robiłam!. Ja szalona. Om słoodkie!. Omomomomomommm. Pełnakulturka chyba dzisiaj będzie..no na setkę!. Hahahha. Dobra starczy, cześć!.
Pierdol wszystko, bo co będzie to będzie
I daj mi nadzieję, zanim kurwa odejdziesz.
42.<3