Czeeeść, dzisiaj jest ostatni dzień przed sobotnią imprezą rodzinną z okazji moich osiemnastych...
Nie cierpię tego, ale niestety, brat robił więc ja muszę też, no nie?
Czuję, że nie wytrzymię w takim tłumie ludzi nerwowo!
Btw, to nie moja focia a screen (jak łatwo się domyślić).
Nie wiem, czy cieszyć się, czy płakać... że aż tyle obcokrajowców wpada na mojego bloga.