bezsenność spowodowała, że zabawy ze zdjęciem wychodzą mi raczej nieumiejętnie
zakorzeniony we mnie zbyt powolny sposób działania doprowadził do absurdu
gdy tylko postanowiłam nadgonić pieprzone przeznaczenie
jak mogę nie być usatysfakcjonowana dzisiejszym dniem?
natłok natarczywych myśli, zgubnych teorii, koszmarnych wizji odbija się na mojej psychice
nie pozwala mi na odczuwanie dumy, poznanie własnej godności
w zamian otrzymuję płacz, furię, rozdarcie
to, co w siebie włożyłam, jak i to, co kiedykolwiek wydusiłam
nie zostanie ot tak, zatarte, chciałabym, wiem
mogłam uważniej słuchać wnętrza, wkomponować się w system
tymczasem zbyt długo byłam czysta
coś musiało pęknąć
nie zasnę teraz, nie zasnę i później, nie zasnę nigdy