Znalazłam swój pamiętnik sprzed 10 lat. Jest śmiesznie. Czuję się jakby to było 100 lat temu. Zamykam oczy i nie widzę tych czasów. Zastanawiam się tylko, jak wtedy było. Nie wiedziałam zupełnie nic. Dziecko błądzące we mgle. Teraz czuje się jak geniusz. Normalna kolej rzeczy, dzieci są głupiutkie i naiwne. Staram się ocenić, wymierzyc skalę i osbisty osąd nad przeszłością. Jacy byli wtedy ludzie, jak ich postrzegałam. Teraz ufam ludziom, muszę. Przybywa mi skomplikowanych spraw, niektóre napawają dumą, niektóre strachem. Byłam dzieckiem samopasącym się. Teraz też tak jest. Może dzięki temu mam siłę, by pokonywać te wszystkie przeciwności losu. Nie lituję się nad sobą, tylko podziwiam. Zawsze wszystko brałam na poważnie, teraz nie muszę nic "brać", bo wszystko takie właśnie jest. Czasem zastanawiam się, ile tak naprawdę mam lat. Wciąż pamiętam smak mleka z butelki i wspominam zamazany obraz pani prowadzącej wiadomości, po dobranocce już spałam. To było tak dawno temu...
+ (Zażenowania stan drugi)