Wiele się u nas ostatnio dzieje. Nie mam czasu nawet w małym stopniu na prowadzenie fbl. Nie oszukujmy się-nie mam czasu na nic. Ostatnio masa spraw mnie przytłacza, wręcz zgniata do poziomu zera. Są ludzie, którzy właśnie takie myślenie we mnie zaszczepiają. Mogłabym to olać, olać, ostatnio to moje ulubione słowo. Tak naprawdę tego nie robię, tylko sama się niebezpiecznie nakręcam. Niczego nie olewam, choć coś powinnam. Jedno co wychodzi mi najlepiej to nie oczekiwanie niczego ponadto. Jestem silniejsza, i nie stało się to zasługą wieku, od niedawna "poważnego". To raczej narastające przez ostatnie miesiące zmiany skłoniły mnie do zmiany samej siebie.
Czas goni nas. A przecież tak wiele chcemy zrobić. Musimy.