"Powtórzyło się to samo co w podstawówce.
Zebrali się wokół mnie słabi zamiast silnych,
brzydcy zamiast pięknych,
przegrani zamiast zwycięzców.
Wyglądało na to,
że muszę wędrować przez życie w ich towarzystwie,
bo taki już mój los.
Ale tym się tak znów bardzo nie przejmowałem.
Gorsze było to,
że te nudne przygłupki czują do mnie taki nieodparty pociąg.
Byłem jak kawał gówna,
który wabi muchy,
a nie kwiat nęcący motyle i pszczoły.
Chciałem żyć w pojedynkę.
Najbardziej lubiłem być sam,
czułem się wtedy jakiś czystszy,
ale nie umiałem spławić tej hałastry.
Może było przesądzone, że mają nade mną panować,
bo są moimi ojcami w przebraniu."
https://www.youtube.com/watch?v=X_DVS_303kQ
"WSZYSTKO GRA"? :)