jesień przyszła, liście zrudziały, twarzę trochę posmutniały.
i nie, nie nasze. my wciąż idziemy obok siebie, splatając nasze dłonie, kopiąc liście,uśmiechając się do siebie.
Mogę dzięki Tobie krzyczeć, chwilo trwaj.
Przez Ciebie walczę z wieczną tęsknotą, ale i to potrafisz wynagrodzić jednym usmiechem.
tęsknie.