Dziś pracowity dzień. Mimo deszczu pojechałam do koni i to była dobra decyzja :) Iskrze i Herze podciełam grzywy i ogony, za tydzień spa będzie miała Pasja. Ostatnio jest z nią źle. Kaszle i jest osłabiona a w dodatku ma grude na tylnich nogach. Iskra dziś chodziła znacznie lepiej niż ostatnio. Wreszcie uzyskałam wolny kłus. Hera mile mnie zaskoczyła. Przy czyszczeniu stała spokojnie z głową w dole. Troche pogalopowałyśmy po placu. Na szczeście pogoda nie popsuła mi planów i nawet podłoże było w porządku. Na przyszły weekend mam ambitny ale zobaczymy co z tego wyjdzie :)