Zeszłoroczne zimowe. W tym roku zimy brak, szczęśliwie. Lubie śnieg, lubie widok drzew obsypanych białym puchem, ale potwornie nie lubie jak to-to topnieje i jest paćka. I jak przymarzam do siodła/przystanku/czegokolwiek.
Powoli wracamy do jazdy, Alut naprawdę duże postępy robi i to jest zarypiaszcze Siodło jednak zostaje, tylko ujeżdżeniowka dochodzi, ugh, mogłaby już być...
Dużo zmian, ale dobrze jest i mam nadzieje będzie jeszcze lepiej