Ukradłam Adzie Lutek z załączonym turbodopalaniem, wczoraj też mi podobnie w lesie odstawiał, postał w zeszłym tygodniu trochę, bo nie miałam kiedy do nich pojechać, a jak nawet byłam, to dać buzi i na 15 minut na trawke.
Dzisiaj Milsko z Paulą, zajęła 2x 5 miejsce, więc git Przy okazji zobaczyłam i pomiziałam Roskę, niestety nie startowała, bo zdeptała swoją zawodniczke będąc, szkoda, chciałam zobaczyć jak daje sobie rade, ale najważniejsze, że nic poważnego się nie stało, jeszcze będzie okazja. Fajnie wygląda kobyłka, cieszy mnie to
A że wredotkowata, cwana i mściwa, cóż... to się po prostu nie zmieniło
Tak patrząc na te zawody, to zachciało mi się skakać, nie ma bata, wracamy do latania Brakuje mi tego i kurcze, szkoda, że mój dureń ma taką zacinke na zawodach, bo pojechałoby się coś... no cóż, nie można mieć wszystkiego.