kilka refleksji na temat ostatanich dni:
1) Hej dzieciaki niech zapłoną serca,każdy policjant to jebany morderca ACAB!
]:[wsciekly]
2) Czasem warto pouprawiac "kulturystykę" (czyt. odhamić się). Naprzykład na 31 Festiwalu Filmów Fabularnych.Piłam piwko stolik obok Dancewicz,widziałam Janiaka( pedalski jest:P )Orłosia i kilka innych gwiazdek i gwiazd.Ale to tam nieważne,warszawiacy jebani:P.Ważniejsze na czym byłam-film"Hiena".Takie dzieła są dowowdem na to,że nie trzeba wykładac dużej ilości kasy jeśli robi się coś z sercem."Hiena" to kilka dni, dziwnych dni z życia małego chłopca żyjącego w wynędzniałym mieście(?),osieroconego przez ojca z matką,która nie jest w stanie pozbierać sie po tej tragedii.Film własciwie okresliłabym jako dramat,ale wplata sie tam i sensacja i komedia i elementy filmu sychologiczneg i w kilku scenach thiiler (ojj:P ).Jednym słowem polecam.A tak poza tym chyba jesli dobrze pójdzie to bedę musiała wypożyczyc jedynie perkusje:D:[luzak]