Smutek...
Dzięki niemu doceniamy radość i to, że są ludzie na których możemy liczyć...Często wydaje się, że nie ma już nadziei, a jednak mamy takie małe ,,Anioły", które przy nas czuwają i nie pozwalają nam się poddać...Anioły, których często nie dostrzegamy-a może nie chcą być dostrzeżone...po ich obecności zostaje tylko małe piórko, które uświadamia nam, że istnieje bezinteresowna przyjaźń i że nie warto się załamywać i poddawać, lecz brnąć pod prąd-przeciwstawiając się przeciwnościom losu...dziękuję moim Aniołkom za to, że są...DZIĘKUJĘ!!!