Zawrotne tempo życia maturzysty. Przysypianie na magnetroniku i na przyjaznych igiełkach. Przeżyć piątek. Tak, to dobra dewiza na ten wieczór. Walka z pracą na polski, próby zrozumienia geometrii analitycznej- sprawdzian sam się nie napisze, nauka 300 słówek z angielskiego i wisienka na torcie w formie prezentacji na ekonomię. Przynajmniej możemy odetchnąć i pośmiać się przy studniówkowych próbach.. Uśmiech i damy radę klaso! Bo jak nie my to kto? :)
czekam na takie jutro..