4dni nad morzem daly mi wiele do myślenia
Tamten rok był cięzkim rokiem.
Zmagałam sie z trądziikiem, brałam silne leki, ktore zniszczyły moja wątrobe i równowage psychiczną oraz pewność siebie.
Patrząc w lustro nie mogłam uwierzyć, że tak sie roztyłam, jedyne w czym sie mieściłam to leginsy. Nie mogłam na to patrzeć.
Poznałam fantastycznego chłopaka, przy którym uwierzyłam ze moge byc szcześliwa i nie ważne czy mam tradzik czy fałdy na brzuchu.
W pewnym momencie byłam tak bezsilna, że umówiłam sie do dietetyka.
To była zajebista decyzja
Dla innych to nic dla mnie zrzucenie 5kg, było ogromnym sukcesem.
Sama na niego zawalczyłam,bez wsparcia rodziców
raczej słyszałam pogarde i przykre komentarze..
W miedzy czasie moje życie miłosne legło w gruzach tak po prostu.
czułam, że nie pokocha mnie tak jakbym chciała, nawet byłam gotowa na odrzucenie.
Przestało mnie to troche obchodzić, bo wiedzialam ze jestem super laska, już bez trądziku i zbędnej wagi
Ten wyjazd uświadomoił mi, że mialam wokół siebie tylu''przyjacioł'' a na ten moment zostały mi tylko 2 przyjaciółki, które są ze mna. Wspieraja mnie, mówią prawde i nie ściagną mnnie nigdy na dno. Pomimo róznicy wieku, dziękuje że jestescie ze mną :*
Celem mojego wyjazdu było poznanie jego.
A jak to w zyciu bywa, przeliczyłam sie i było mi troche przykro
Ale wiadomo, że po każdej burzy wychodzi słonce
Także, do Łeby mam dla kogo jechac ;)
Przeżyłam wiele przykrych sytuacji a mimo to nie wpadłam w depresje.
Czuje sie świetnie pomimo, że nie mam instagramowej figury, nie mam 6zer na koncie ani chłopaka
Chodzi o to by żyć w zgodzie ze sobą
Reszta z czasem przyjdzie kochani
Pozdrowienia od nawróconej Keendry :*
xoxo