Limit nie ponoszenia konsekwencji za swoje słowa i czyny wyczerpany... Od dziś biorę 100% odpowiedzialnośc za każde swoje słowo, za każdy swój czyn... A co..Od dziś będę mega konsekwenty...
W czerwcu United Kingdom i to mnie mobilizuje podwójnie, zobaczymy jak będzie może tam zostanę w sumie nie mam nic do stracenia...
Temat "znających się" przewija się w dalszym ciągu, chcieli by wiedzieć dużo więcej niż wiedzą w tej chwili.. nie doczekanie wasze :) Domyślam się że wprowadzam sporo zmętu, aczkolwiek wszystko ma swój cel. Wiele jest mi zarzucane, szkoda tylko że są to sprawy z którymi nie mam nic wspólnego. Podziwiam w dalszym ciągu osobę/osoby która/które poznały mnie poprzez pryzmat negatywne opowieści innych, a nie przez własne doświadczenie, czy poprzez egzystencję ze mną...
Negatywana reklama potrafi odcisnąć swoje piętna na długo... Nie mam zamiaru się tym jakoś przejmować, jest mi to obojętne, nie znałem was wcześniej i moje życie było również ciekawe, więc teraz po stracie nie będe nad tym ubolewał... Wszystko zmierza ku dobremu końcowi, mam nadzieję że nie zmieni się nic.
Generalnie w dalszym ciągu "Prowokacja na 100%".
Aaaaaa taka refleksja nie użwajcie przed wcześnie określenia "przyjaciel / przyjaciółka" bo możecie się bardzo rozczarować. Ja już to wiem :)