zdjęcie: 10.07.14
wszystko mnie wkurwia, dostaje ataku kurwicy przeplatanym smutkiem. nie mam ochoty się uczyć, na ostatnie 4egzaminy. 3 jutro mnie czekają, a w niedziele ostatni :/ mam dość. wkurwia mnie ta uczelnia, jaja se chyba robią. w domu natomiast brak tolerancji, akceptacji czy czegokolwiek. mam dość. jestem bliska ucieczki z tego świata, jak najdalej. chcę pracę, chcę mieć swój azyl, którego nie mam. chcę mieć spokój. w ogóle jedno wielkie WTF, najchętniej nie wstawałabym w ogóle z łóżka :>.
dziś na obiad azjatyckie danie przygotowuje, przynajmniej jedno co mnie w tym momencie uspokaja w miarę...
"gdy osiągniesz cel
i cieszysz się,
gdy dotarłeś tam,
gdzie nie dało się,
już słychać go,
burak dobrze wie,
gdzie szpilę wbić,
by bolało cię.
nie walczę z wiatrakami,
nie wytępię ciemnoty.
usiądę tam, gdzie odnajdę święty spokój.
mam na to wszystko wyjebane.
mam na to wszystko wyjebane.
mam na to wszystko wyjebane.
mam na to wszystko wyjebane."