Cudowny dzień. W szkole jest bosko, coraz bardziej lubie juz nawet czekanie na pks. Dzisiaj Mateusz miał na 9, więc przyszłam do szkoły na drugą lekcje, chociaż dwie pierwsze to świetlice... Lekcje mineły tak szybko, że nawet nie wiem kiedy. Kradłyśmy z Klaudsonem ludziom telefony, robiłyśmy selfie i wstawiałysmy na tapete. Po szkole poszłam na spacer z psem Sary, a na pksie czekałam z Karolem i jakimś Patrykiem, którego nazwiska nie znam. Zresztą dziś "poznałam" tyle ludzi, że nie pamiętam nawet ich imion.
Niektórzy ludzie są stworzeni do zakochania się w sobie nawzajem,ale nie do bycia razem.