Matko Bosko Kochano!
Nigdy bym nie przypuszczała, że zalatany tryb życia będzie mi odpowiadał. Biegam jak szalona. I najarana. Bo jaram się.
Nie mam czasu nawet, żeby zamieszczać tu. Rozważam zaprzestanie. A na pewno rozrzedzenie.
Ja osobiście potrzebowałam trochę czasu, żeby docenić uczenie się jako czynność. Że warto. Samemu z siebie. Wkurzają mnie teraz nieco ludzie szpanujący tym, że się uczyć nie lubią.
Jesteście gópi i bądźcie se gópi.
O matko, milijony rzeczy powiedzieć bym chciała.
Energia.
Moc.
Inspiracja.
Motywacja.
Petarda.
Gdyby chciał ktoś podłączyć się pod mój ciąg myślenia i również się jarać non stop - zapraszam.
Życiem się jarać.
Życiem.