pozwoliłem sobie ukraść tytuł od mojego nowego miłego znajomego z jasnym i ostrym tamronem. :P
jestem makabrycznie śpiący.
poznałem dziś MNÓSTWO nowych ludzi, licząc odkąd wysiadłem z autobusu na koncert: 3+2+2+1+1 przed i na koncercie, 3 w autobusie, jeszcze jedną idąc z przystanku do domu...
i to od 19:15.
Koncert - cudo, mimo, że Żywiołak bez damskiego wokalu - dało się przeżyć, SŁAWAAAA!!
LIRA KORBOWAAAAAAAA!!!!!!!!!!
Ale po nich Valravn... myślałem, że po Żywiołaku mnie nic podobnego nie zaskoczy.
Zaskoczyło, a jednocześnie było zupełnie inne. Zespół nie z tej ziemi.
i tu właśnie ich wokalistka...
Wróciłem do domu o pierwszej trzydzieści i dopiero teraz udało mi się obejrzeć pare zdjęć.
Mnie się ta barwa podoa na moim lcd, nie wiem, jak u Was.
Nieostre, wiem, sratatata ;D
Sara, Sayo, Matyld - dzięki za przemiłe spędzenie koncertu.
jestem makabrycznie śpiący.
edit: a PIEKŁO zaczyna się POD BAGATELĄ!
Czyli autobusy nocnej linii 601... <3