friends.

Szary kocha Zefa, Zefo kocha ogon Szarego ;)
a Kaja... kocha obydwa cudaki. całą końską i kocią ferajnę!

ostatnie dni spędzamy głównie na pracy z ziemi. duchota sprawia, że jestem totalnie roztrojona i nie mam ochoty jeździć. choć na jutrzejszy dzień planuję porobić parę rzeczy z siodła. najlepiej jechać o 7 rano, gdy nie ma jeszcze takiego upału i nie ma ludzi, albo wieczorem i czekać, aż wieczór otuli Leszczynówkę ciemniejszym płaszczem.

ogólnie coś we mnie wygasło. żyłam pełną wiarą w coś, czego nie było. kryło się pod iluzją. nie wiem, czy kiedykolwiek nauczę się, że ludzie to tylko ludzie. przykra prawda.

ewidentnie nie żyję w swoich wymarzonych czasach.

jak dobrze, że jest On. daje mi wiarę na lepsze chwile.
kocham Cię, Z.