Jeśli byłem z nia tak długo ze jestem w stanie narysować jej portret przy samym blasku księżyca.Uchwycic na nim każdy centymetr jej nageigo ciała wraz ze wszystkimi najmniejszymi szczegółami.Jeśli byłem z nią na tyle długo że jej smaku i zapachu nie zapomnę do końca życia.To czy jest czymś złym bycie z nią tylko dla samych tych przyjemności.Dla czystego seksu,tylko i wyłącznie.Bo choć chemia ciągnie nas do siebie to los nie obdażył nas wzajemna miłością.Więc czy bycie ze sobą po rozstaniu tylko dla przyjemności jest czymś złym??W porównaniu do zła które nas otacza - jest to chyba nawet wskazane.