Ile na swoich barkach może nieść czlowiek? I na ile się godzić w imię uczuć?
Poznałam ostatnio masę ludzi. Tych dużych i tych malutkich. I poznałam niebieskie oczy, nie rozumiejące świata. Poznałam przerażone codziennością oczy szare. Dotykałam wielu dłoni. Tak małych, że z łatwością mogłyby wyślizgnąć się z mojego uścisku. A jednak trzymały mnie, szurając nóżkami. I naprawdę ktoś mnie potrzebował. Do zwykłej codzienności.
Kayooko.