i w końcu stanie się tak, że pojadę tylko w jedną stronę, tak na dobre;
bardziej na północ, bardziej do światła.
wydostanę się z tej martwej przestrzeni.
jestem zmęczona stadem.
razem ze zjawami czekam całe noce na świt;
i bardziej niż wszystko koi mnie rytmiczny stukot kół.
bon voyage!