i chyba znowu dopada mnie dziwny humor, chyba please help
w sluchawkach jakieś dziwne utwory, a ja po raz kolejny rozpaczam, że deezer zrobił mnie w "bambuko", trochę smutno
nie podoba mi się ten tydzień, chociaż już mija to jestem na nie, chyba muszę się pożegnać z moją 4 na koniec z chemii, jestem zły na siebie.
leze w łóżku, tak, znowu, ciekawe czy... a... już nic
a6w trwa
i mógłbym się tutaj rozpisywac, wylewac siebie, ale po co, i tak nikogo to nie obchodzi, nie powinno, niech tak pozostanie. sam dla siebie, cały dla nikogo.
witam, zegnam - co to za różnica
chcę już słońca
chyba znowu zmiana
zimno, ale tylko trochę
life
sucks