agonalna śmierć, chyba najgorsza, atakuje mojego photobloga? nie wiem, być może
Jest wieczór, a ja próbuję powrócić myślami do tego co chciałem tu napisać, być może znowu powiele utarty schemat.
Sam nie wiem jak jest. Jeszcze wczoraj miałem dobry humor, ba, jeszcze chwile temu mógłem śmiać się ze wszystkiego, chyba dopadł mnie wieczór, ten styczniowy. Styczeń to dziwny miesiąc, i chociaż to zabwne ale przeglądając historię swoich kont widzę, że ten rok temu robiłem to samo, rok temu byłem tym samym Kamilem, który sam nie wiedział czego chce, czego chcą od niego ludzie, czego chce od siebie.
Znacie mnie? Nawet ja nie znam siebie.
~~~~~~przeniesione~~~~~~
Tak bardzo mi nie jest przykro, że nic nie rozumiecie. Chyba jestem egoistą, z definicji myślącym o sobie.
Tak, styczeń to dziwny miesiąc.
Nic u mnie nowego, wciąż Kamil, dla wszystkich.
Czas nowości, świeżych ludzi.
Chyba jest lżej, przypomnijcie kiedy mam żałować.
Chyba przypomniało mi się, że to wszystko piszę dla siebie, niech tak będzie.
przestać krzyczeć, móc szeptać,
do innych
life
sucks