chciałabym powiedzieć, że zakończyła się pierwsza faza rzeźni, niestety ja nadal ją przeżywam. tyle wkuwałam, poświęciłam swój cenny czas na naukę historii, żeby napisać na marne 61 %. no kurwa. spodziewałam się lepszego wyniku. niby powinnam się cieszyć, ponieważ z polskiego zdobyłam 18/20 pkt., ale to przecież tylko pytania zamknięte. cała umiejętność polega na zadaniach otwartych, głównie charakterystyce, którą ja, przyznam szczerze, zjebałam. także 90 % na pewno nie będzie, maksymalnie 70 %. a może i nie? może nawet mniej? jestem wkurwiona jak cholera. do tego dochodzą jutrzejsze egzaminy z części przyrodniczej oraz matematycznej, które pozbawią mnie punktów rekrutacyjnych. także tego.. ŻYCIE NIE MA SENSU.