Wchłaniam śniadanie, a wokł mnie awantura z powodu białej bluzeczki.
Ja pie*.. No ok, ja pierniczę, żeby nie było.
Do szkoły dziś. Siedem lekcji. Posrany plan. . '''
A ty całuj mnie, to taaaka piękna gra:P
Edytuję.
Słucham Comy. " Ani jedna droga nie prowadzi mnie z powrotem ".
Wczoraj doszłam do pięknych wnioskow.
" Zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętych znakow. Rzucam to w cholerę. "
Już jutro piątek, nawet nie myślałam, że ten pierwszy tydzień zleci tak szybko. Nawet nie myślałam, że tak rożnie umiem podchodzić do ludzi. Raz darzę ich sympatią, a zaraz potem po chwili namysłu, obojętnością.
A do co szkoły - facet od geografii jest nudny jak flaki z olejem..
Podyskutowałam o nim z Bartkiem. Smsy to jednak wielka sprawa;)
Ja: Bartek, dlaczego go nie podrywasz?
B : Ma obrączkę na palcu, i się denerwuje, i alee :-*
Ja: To mu ją zdejmij;)
Zduszony śmiech na sali 4 osob, smsy robią swoje..
B : Sama mu ją zdejmij, najlepiej ustami
Ja: Ustami to ja robię coś innemu, komuś innemu:D
B : A co robisz tymi ustami? I komu? No chyba nie mi
Ja: Daję buzi mojemu kotkowi;)
Bleeeee..
Wreszcie dzwonek. Lekcję uważam za zamkniętą:):p