Mowilam, ze tak bedzie?
Mowilam, niestety sie nie przeliczylam.
No, ale do rzeczy.
Z rana zadzwonilam sobie do szpitala, co by nie isc na darmo.
Powiedziano mi, ze mam przyjsc na 12 prosto do pani doktor i zapytac czy mnie przyjmie.
Mysle sobie, no okey, pojde.
No i poszlam. Bylam doslownie pare minut po 12.
Okazalo sie, ze jej jesio nie ma.
No to coz, poczekam. Tak jak inni.
Po upywie pol godziny przyczlapala.
Z obrazona wielce mina i wielkimi, na pol twarzy, worami pod oczami.
Weszlam tam do niej na chwile, no bo trza sie bylo zapytac, czy mnie przyjmie.
No i tu sie zaczelo.
Przyczepila sie do tego, ze na skierowaniu mam jedno, a przychodze z dwoma dolegliwosciami.
Ta, stwierdzila, jak zawsze, ze nic mi nie jest i powiedziala, ze spokojnie moge wpisac sie na termin.
A termin, mimo tylu wolnych kartek w tym organizerze wypadl na 3 listopada.
No to pierdole, dziekuje.
Powiedzialam jej co o tym i o niej mysle i sobie poszlam, dochodzac do wniosku, ze wiecej o nic tam nie pojde i chuj.
Ja to mam po prostu 'szczescie' do lekarzy specjalistow.
Nie ma co wiecej pisac, wiec pisac nie bede.
Ide sobie poszukac soundtracku z Jonas L.A. i paru innych piosenek.
Miska ;*
Madzia ;*
Iw ;*
Agata ;*
Kasiek ;*
Kuba ;*
Matt ;*
Dawid ;*
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24