co sie działo??
oj sporooo..
5 dni w Berlinie..
WSPOMNIENIA:
znajomości międzynarodowe..
--> czyli jak dogadać się po rosyjsku..:P
cyrylica w zeszycie..
rumieńce Białorusina..
w "pizdziet" - jako odp na wszystko..
lamusssyyyy...
Dunajjj... xD
"lunch packet" - czyli wyprawka na caaały dzień
--> kanapki w serwetkach..heee
muzea, pałace, ogrody..
samochody, statki, samoloty, pociągi..
szklane domy, hahaha..
wodna winda..
uniwerek w pigułce - czyli co skumasz po niemiecku..
śnieg, kamyczki, przetarte podeszwy..
różne dziwactwa..
czekolada zbierana z calego tygodnia..
butelki w szafie..
zakupy ---> 0,79 euro sztuka..:P
plastikowe butelki zwrotne..
nowe miłostki (nie o mnie mowa)..
tłumacz na kacu..:PP
żarówka..:P
nieprzespane noce..
--> brak dostępu do pokoju!!
seans filmowy..
piwna fontanna..:P
sprint po centrum handlowym..
rowerki z Pauliną..
Ania i gangnam style..
taniec na stole..
nocna nauka salsy..
piramida z butelek..
kutasy na drzwiach = zielona noc..
ostra jazda autobusem..
autobusowa integracja..
śpiewanie piosenek..
jazda za czubem : 20km/h środkiem jezdni..
i mnóstwo nieCenzuralnych słów i wydarzeń..
było ZAJEBISSSSS.. - i wszyscy wiedzą o co chooo..:))