Dawno nie pisałam... To dlatego, że prawie wcale mnie nie ma w domku... Praktycznie to tylko tam śpie chociaż z miłą chęcią bym się wyprowadziła... A wszystko przez moja matkę... :(:(:(:( A ja głupia wierzyłam, że będzie dobrze... Że zaakceptowała, że jestem w ciąży... Niestety będę musiała też zrezygnowac ze studiów... ;(;(;(;(;( Oczywiście wszystko przez moją mamusię... :( Ostatnio tyle przykrych słów usłyszałam od niej pod swoim adresem jakich chyba nie usłyszałam prezez całe swoje życie... :( To bardzo przykre... Moja własna matka... Tyle lat byłyśmy obok siebie a teraz jakbyśmy się nie znały... Czuję jak ona mnie nienawidzi... Wiem, że czasem stara się byc miła ale to tylko i wyłącznie dlatego, że nie mogę się denerwowac... Chociaż czuję, że z chcęcią usłyszałaby wiadomośc, że poroniłam... :(:(:( Raz poprostu już nie wytrzymałam i powiedziałam co o niej myśle... Uderzyła mnie w twarz... Powiedziała, że zachowałam się jak tania dziwka... ;(;(;(;(;(;(;( I to ma byc matka???? ;(;(;(;(
Na szczęście mam Bartusia, u którego mogę spędzac dnie i moją kochaną siostrzyczkę Magdusię... :* Tak bardzo ich KOCHAM!!!!! DZIEKUJĘ ŻE JETSEŚCIE PRZY MNIE! No i jest jeszcze tatuś... Niestety nie może byc przy mnie... Pracuje za granicą... Na szczęście był przy tym gdy w szpitalu dowiedziałam się, że jestem w ciąży i myślę, że to właśnie on przekonał mamę, że wszystko będzie dobrze dlatego powiedziała, że mi pomoże.. A teraz gdy wyjechał wszystko jest inaczej... :(:(:( Nie chce jej znac! Niszczy mi życie!!!!! :(:(:(